czwartek, 27 września 2012

Mistyczne trójkąty

Ostatnio zakupiłam mały zapas koralików Toho i  teraz powstają kolejne kolczyki. Oto kolczyki którez dziś dokończyłam, są zrobione z podwójnych trójkątów według tego samego schematu co "Komplet ze złotych trójkącików"=> Tu ( znalazłam też taki sam schemat u Tiby, możecie go u niej podpatrzeć Tu), tym razem jednak użyłam o wiele więcej kolorów. Dla fanów beadingu wspomne że w środu są koraliki o rozmiarze 15o, później przeszłam na większe 11o, dało to efekt że trójkąty nie były całkiem płaskie, stały się bardziej wypukłe. Bardzo jestem zachwycona kolorystyką tych koralików i chyba zostanę już przy Toho, wcześniej używałam koralików Preciosa, ale te nie mają o tak ładnych kolorów. A kolczyki nazwałam " Mistyczne trójkąty", gdyż kolory nadają im niezwykłego charakteru i dlatego są dla mnie mistyczne. Niedługo dalsze eksperymenty z Toho, a na razie są trójkąty :) 

Mistyczne trójkąty


niedziela, 23 września 2012

Pamiątka z wakacji, czyli moja mozajka :)

Moja mozajka z muszelek.


 Jak tylko zobaczyłam mozajkę w muszelek postanowiłam, że zrobię taką dla siebie. Roboty było dużo, nie mam pojęcia ile wykorzystane zostało muszelek, ale kleiłam na raty i końca nie było widać. W końcu jednak powstałam moja mozajka zrobiona z muszelek, które znalazłam i zakupiłam w Łebie, kamyczki na dole są z wydm, więc jest to moja pamiątka w wakacji 2012r. Dla porównania wkleiłam ponownie zdjęcie mozajki z muzeum. Podsumowując, drugi raz chyba bym się nie podjeła tego zadania, ale teraz nie mogę się nacieszyć tym widokiem na ścianie i jestem z tej pracy bardzo zadowolona, będzie mi przypominać o tamtych wakacjach. 

czwartek, 20 września 2012

W roli głównej kolczyki

Były bransoletki, potem broszki, a teraz wzieło mnie na robinie kolczyków. Dziś zrobiłam dwie pary. Pierwsze kolczyki są bardzo optymistyczne, więc nazwałam je Słodka malina, bo bardzo mi przypominają swoimi soczystymi kolorami ten owoc. Myślę, że osoba która będzie je nosić właśnie dzięki kolorom będzie wspominać letnie dni. W środku tych kolczyków jest agat, a małe kuleczki to jedelit różowy, zielony to awenturyn.
Słodka malina
Drugie kolczyki powstały do kompletu śnieżnego. Miał być tylko naszyjnik, ale tak mi się spodobała biżuterja z koronką, że w końcu powstał cały komplet. Na końcu wrzucam zdjęcie całego Śnieżnego kompletu. Bardzo mi się podoba efekt kolczykowych prac, w krótce być może dalsze kolczyki. A lada dzięń będe mogła wam pokazać jak wyszła mi mozajka muszelkowa. Tylko efektem ubocznym klejenia są poparzone palce, gdyż muszelki są maleńkie i nie da rady się przy tym nie poparzyć. No cóż czasem trzeba i pocierpieć, żeby coś pięknego zrobić :) Pozdrawiam ciepło :)

Śnieżne kolczyki
Śnieżny komplet

środa, 19 września 2012

Mój nowy igielnik



Taki śliczny igielnik otrzymałam w Candy od Entliczek. Bardzo dziękuje za fajny drobiazg, jednym słowem małe a cieszy :) 

wtorek, 18 września 2012

Bollywood i Lawenda

    Jestem teraz w trakcie przygotowywanie wymianki u Wioli, motywem ma być bollywood. Temat ciekawy ale nie taki prosty jak się okazało. W tej wymiance postawiłam głównie na kolory i zapachy i to głównie chciałam przekazać dla mojej wymiankowej pary. Nie jestem fanką filmów bollywód, ale stroje i klimat mnie zachwycają, no i ta cudna biżuteria. Zresztą zobaczcie sami, mała próbka filmowa. Czujecie ten egzotyczny klimat?


    Umówiłam się też na prywatną wymiankę z Joanną, wymianka jest z motywem lawendy. Dziś z moim pięcioletnim synkiem robiłam prace plastyczne wszelkiego rodzaju. Synek oczywiście był pomalowany, ale szczęśliwy. Co do wyzwań to przymierzam się do jesiennego wyzwania u Wioli. Jest też wayzwanie szkolne w Turkuowym Hamaku, więc dużo jest do zrobienia, mam nadzieje że dam rade to wszystko pogodzić, gdyż w pracy mam same nocki ostatnio i czasem jest ciężko.

      Prace wykończone więc postanowiłam w tym poście pokazać wam również mój lawendowy wazonik, który jest pierwszą pracą z dequpage, wcześniej robiłąm tylko dequpage na tkaninie, teraz zrobiłam na plastikowych słoikach. To właśnie te prace plastyczne robiłam z synkiem. Słoik ze wstążeczką jest mój, a słoik ostatni jest mojego syna, troszke mu pomagałam, ale malowanie było jego dziełam. Tak mi się spodobało dequpage, że już obmyślam kolejne próby, choć może słoiczki nie sa idalne, ale jak na początek myśle, że jest dobrze i dlatego oba zachowóje dla siebie, a na wymiankę zrobię coś innego :)

Lawenda i zachód słońca - mój nowy wazonik



Dzieło mojego 5-letniego synka- słoik na ołówki


wtorek, 11 września 2012

Jesienna broszka z filcu

Dzieci już w szkole, dni coraz krótsze i zbliża się już złota jesień. Ja jesień lubie jak jest trochę słońca, trochę wiatru i jest kolorowo; bardzo lubię wtedy chodzić na spacer do parku. Na blogu Pomorskie Craftują znalazłam bardzo ciekawe wyzwanie, znajdziecie je Tu. Temat wyzwania był włanie inspiracją do stworzenia jesiennej broszki. I tak powstała broszka mojego pomysłu zrobiona z filcowych liści z dodatkiem trzech koralików, które mają przypominać jarzębinę, oraz filcowego żołędzia :)

Jesienna broszka

   Jesienna broszka jest zrobiona jako interpretacja tej ballady :) Olek Grotowski i Gosia Zwierzchowska
   Ballada Andrzeja Waligórskiego  Jesień idzie














środa, 5 września 2012

Kanzashi Flowers - moja interpretacja :)

Szukałam pomysłu na fajną broszke z filcu i znalazłam filmik jak zrobić  Kanzashi Flowers, filmik z instrukcją znajdziecie Tu.  Do kiawatka dodałam koronkę, a zamiast guzika na środku, zrobiłam środek z drobnych 2mm koralików, podobny środek zrobiłam w broszce z Makiem. Idzie pora jesienna, a ja uwielbiam przypinać do płaszczyka, do swetrów itp. broszkę. Czekam na waszą krytykę i z przyjemnością podpatruje wasze broszki, szczególnie tiulowe i z organzy bardzo mi się podobają, ale jeszcze nie mam takiej wprawy, więc pozostanę przy filcowych broszkach, pozdrawiam stałych obserwatorów.


Fioletowy kwiat w koronkach

poniedziałek, 3 września 2012

Coś z filcu dla synka i dla mamy

Dziś rano mój synek poszedł pierwszy raz do szkoły. Byłam z niego bardzo dumna i dlatego postanowiłam coś z nim stworzyć. Z pomocą przyszła paczka z nagrodą ( patrz 3 posty wstecz), w której znalazłam materiały niezbędne do zrobienia misia z filcu. Kolorystykę misia dobierał sam Maciuś, a z wycinaniem już ja pomagałam. Miś nie jest może idealny, ale taki właśnie ma być, bo to miś na miarę naszych możliwości he he, a zamiast majtek w kropki ma w trójkąty, więc jest bardzo orginalny :) Powiesiłam misia nad łóżkiem syna, przyczepiony jest na pineskę. Ostatnio pozbyliśmy się pluszaków, gdyż jest alergikiem i lepiej dmuchać na zimne, ale teraz przynajmniej ma misia filcowego. :)


Było coś dla synka, a teraz przedstawiam coś dla mamy. Filcu mam dużo więc postanowiłam zrobić broszkę kwiat dla siebie. Bardzo mi się spodobał pomysł na zrobienie maku, według schematu tego numeru "Twórczych Inspiracji". W sumie nic trudnego, wyciąć płatki, zszyć solidnie i w środek dodałam koraliki, żeby kwiatek przypominał mak polny. Jest to moja pierwsza filcowa broszka, myślę już nad własnym pomysłem na fioletowy kwiat. Dziś tyle udało mi się stworzyć, w domu jest co robić jak zwykle, więc czekam na trochę wolnego aby znów coś porobić. 

Broszka Mak

niedziela, 2 września 2012

Śnieżna bransoletka



Śnieżna bransoletka
Tak jak zapowiadałam, zrobiłam do naszyjnika śnieżną bransoletkę. Żeby motyw był podobny co w naszyjniku wymyśliłam zawieszkę na końcu łańcuszka z perełką i przekładkami z cyrkoniami. Mam jeszcze pomysł na kolczyki, ale musze zakupić ozdobne bigle, żeby wyglądała całość bardzo ozdobnie. Na razie tyle z biżuterii, a w planach zakładki decu, czyli z papierem ryżowym, oraz dokończenie muszelkowej mozajki i próby decu wszelkiego rodzaju. Nie wiem czy mi wyjdzie, ale będe próbować, gdyż pozazdrościłam blogowiczkom pięknie ozdobionych przedmiotów i w końcu sama chcę coś stworzyć i mam nadzieje, że wkrótce będe mogła czymś wam się pochwalić. 


Babcina maszyna.

Terez byłam na krótkim wyjeździe na wsi u mojej babci, która mieszka dwa kroki od lasu. Była cisza i spokój, więc pobyt był udany. Wklejam kilka zdjęć, z ostatnich dni moich wakacji. Uwielbiam wieś i babcine przetwory.  A zdradze wam, że moja babcia jest krawcową, więc można powiedzieć, że chęć do dziergania mi po niej przypadła. :)
Świeżutkie winogronka
Zachód słońca z pajęczyną